Wybaczcie piechocie,
Że tak nierozumna, czasami bez tchu.
My zawsze w pochodzie,
Gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu.
Jak długo tak można?
Bezdroża, mokradła i błoto, i piach.
I wierzba przydrożna
Jak siostra pobladła zostaje we łzach.
I wierzba przydrożna
Jak siostra pobladła zostaje we łzach...
Nie wierzcie pogodzie,
Gdy deszcze trzydniowe zaciągnie wśród drzew.
Nie wierzcie piechocie,
Gdy w pieśni bojowej odwaga i gniew.
Nie wierzcie, nie wierzcie,
Gdy w sadach słowiki zakrzyczą co sił.
Wy jeszcze nie wiecie,
Co komu pisane i kto będzie żył.
Wy jeszcze nie wiecie,
Co komu pisane i kto będzie żył...
Uczyłaś Ojczyzno,
Że żyć trzeba umieć i słyszeć Twój głos.
Mój chłopcze - mężczyzno...
A jednak niezgorszy wypada ci los.
My zawsze w pochodzie
I tylko to jedno nas budzi ze snu:
Dlaczego w pochodzie,
Gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu?
Dlaczego w odwrocie,
Gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu...?